-Alex, bo ja i Charlie będziemy mieli nie długo trasę i...- nie dane było mu dokończyć bo ja zaczęłam.
-Leo, rozumiem. Spełniasz swoje marzenia. Mimo to, że chodzimy ze sobą tylko od chwili, to wiedz: strasznie Cię kocham Miś. Spokojnie. Będę strasznie tęskinić, ponieważ bardzo się do Ciebię przywiązałam, ale powtórze "Damy radę, razem"-powiedziałam z wymalowanym uśmiechem na twarzy.
-Księżniczko, to było słodkie, ale postanowiliśmy razem z Charliem zabrać Was. Mam na myśli Ciebię, i twoją bliźniaczkę.- Leo przyciągnoł mnie do siebię.
-Trzeba było mi przerwać. Tylko dużo się nagadałam. Nie wiem czy możemy z Wami jechać, nie wiem co na to rodzice.- lekko posmutniałam
-Rybko nie martw się... rozmawiałem z twoimi rodzicami i się zgodzili. Jutro wylatujemy do Polski.- oznajmił Leo z ogromnym uśmiechem.
-Dziękuje, że to dla mnie robisz. I jedziemy do mojego kraju? Tak strasznie się cieszę.- bardzo mocno się ucieszyłam.
-Tak, księżniczko. I za co ty mi dziękujesz? Nie masz za co-odpowiedział troskliwie.
Postanowiliśmy obejrzeć film. I jednoznacznie padło na Igrzyska Śmierci. Oboje kochamy ten film.
Gdy film się skończył, popatrzyłam na jeszcze nieśpiącego bruneta, i wtuliłam się do jego nagiego torsu. Tak pięknie pachniał. Umyliśmy się jeszcze przed rozpoczęciem oglądania filmu. Wracając. Gdy Leo poczuł mnie przy sobie, objął mnie ciepłym ramieniem. Wtuliłam się w niego jeszcze mocniej, także kartka by się między nas nie zmieściła. Leo pocałował mnie w czoło, a następnie powiedział:
-Dobranoc ty moja najpiękniejsza, najsłodsza, i najkochańsza księżniczko.
-Dobranoc. Przystojny księciu- o tej godzinie tylko na tyle mnie stać (godzina: 23:43)
-Tak, księżniczko. I za co ty mi dziękujesz? Nie masz za co-odpowiedział troskliwie.
Postanowiliśmy obejrzeć film. I jednoznacznie padło na Igrzyska Śmierci. Oboje kochamy ten film.
Gdy film się skończył, popatrzyłam na jeszcze nieśpiącego bruneta, i wtuliłam się do jego nagiego torsu. Tak pięknie pachniał. Umyliśmy się jeszcze przed rozpoczęciem oglądania filmu. Wracając. Gdy Leo poczuł mnie przy sobie, objął mnie ciepłym ramieniem. Wtuliłam się w niego jeszcze mocniej, także kartka by się między nas nie zmieściła. Leo pocałował mnie w czoło, a następnie powiedział:
-Dobranoc ty moja najpiękniejsza, najsłodsza, i najkochańsza księżniczko.
-Dobranoc. Przystojny księciu- o tej godzinie tylko na tyle mnie stać (godzina: 23:43)
~LEO~
NASTĘPNEGO DNIA RANO:
Gdy się obudziłem, Alex jeszcze spała. Wyglądała tak strasznie słodko, i bezbronnie. Postanowiłem zrobić jej śniadanie. Zeszłem na dół...
Tym razem taki dłuższy. Przepraszam za tak długą nie obecność. Dziękuje za tyle wyświetleń.
Hahaha jestem pierwsza.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział.
Zresztą jak karzdy.
Trasa z Leo i Charliem - marzenie.
Oglądałam Igrzyska Śmierci Hungry Game i czytałam ff o tym.
Całkiem fajny film.
Tulić się do Leo - realne marzenie, ale nie dla mnie.
Wpadne niedługo.
Znasz jakieś fajne opowiadania?
Najlepiej o BaM, ale może być o czymś innym chętnie poczytam.
Znam wiele takich ff o BAM, więc jeśli chcesz to mogę Ci coś ciekawego polecić. Dziękuje za miłe słowa
UsuńTo podlinkuj mi.
UsuńŚwietny! Nie ma co więcej mówić :)) A rozdzkał naprawde bardzo długi ;D ale i tak świetny. Nie moge doczekać sie next ❤❤❤
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo. Następny rozdział postaram się dodać jeszcze dziś
UsuńEj taki Leondre to marzenie.. chcę Leooo ❤😂
OdpowiedzUsuń