~Leo~
Obudziłem się z moją księżniczką na kolanach, co oznacza, że zasneliśmy. Dotknęłem moim nosem jej noska, a ona się obudziła. W połowie jeszcze była w krainie Morfeusza, a w połowie tu. Pocałowałem ją delikatnie w usta, a ona odwzajemniła to i się uśmiechnęła. Wyglądała starasznie słodko. Po chwili przyszła do nas moja mama:
-Oooo. Jakie to słodkie.- uśmiechnęła się
-Mamooo!- krzyknęłem, a Alex uśmiechnęła się się i zarumieniła.
-Ok, ok. Macie tutaj śniadanie, a i pamiętajcie, że dziś macie koncert. Wiecie może gdzie jest Charlie i Lora?- zapytała.
-O koncercie zapomniałem, ale mniejsza, a Charlie nie mam pojęcia gdzie jest. Pewnie siedzi z Lorą u siebię i się całują- powiedziałem z uśmiechem, a Alex przywaliła mi łokciem w brzych. Moja mama się z nas śmiała, więc żartobliwie wystawiłem jej język, a w odpowiedzi dostałem szeroki uśmiech.
Gdy zjedliśmy śniadanie, Alex poszła się przebrać, a ja zrobiłem to u nas w pokoju. Gdy już byłem ubrany, położyłem się na łóżko, a do pokoju weszła brunetka ubrana w:
Usiadła obok mnie, a ja zrobiłem tak sprytnie, że jej głowa leżała na moich kolanach. Gładziłem jej włosy:
-Będziesz dziś stała pod sceną czy na backstage? Bo Charlie mi mówił, że Lora na Backstage.- powiedziałem.
~Alex~
-Chyba na Backstage, ale jeszcze nie wiem. Nie zastanawiałam się.- odpowiedziałam.
Chłopak pochylił się nademną, a ja zrobiłam mu na złość i obruciłam głowę. Chłopak przez chwilę całował całą moją twarz i do tego łaskotał, więc starsznie się wierciłam. Przestał mnie łaskotać, a ja skończyłam się wiercić, i nagle leo pochylił się nademną i pocałował mnie. Tym razem dałam się, po chwili jednak odezwał się Leo:
-Księżniczko za pół godziny mam próbę, więc musze się zbierać, a ty idziesz ze mną.
-Jeśli nie będę przeszkadzać- powiedziałam.
-Ty nigdy mi nie przeszkadzasz. Kocham Cię Księżniczko- oznajmił.
-Ja Ciebię też misiu.-przytuliłam chłopaka, a ten podniósł mój podbrudek i pocałował mnie namiętnie, lecz delikatnie Oh czemu ja jestem taka niska.
Po dziesięciu minutach jazdy samochodem, dojechaliśmy do miejsca koncertu. Leo i Charlie musieli iść szybciej, a mnie i Lore zostawiły same:
-Bliźniaczko, dawno nie rozmawiałyśmy.-powiedziała moja siostra.
-Masz racje.- odpowiedziałam.
Wymiemiłyśmy się różnymi wiadomościami i dowiedziałam się, że Lora chodzi z Charliem i tylko ja o tym nie wiedziałam. Lora zaproponowała pujście pod scenę, a ja przyjęłam propozycje, i udałyśmy się na dane miejsce, lecz po drodzę "zachaczyłyśmy o łaziękę, w celu przebrania się. Ja ubrałam się w:
Gdy już stałyśmy pod sceną, a Leo rapował tekst Shining stars cieszyłam się jak "głupi do sera". Nie mogę uwierzyć, że zakochałam się w moim idolu nie uleczalnie. Leo gdy rapował zdanie "Kocham Cię my Polish Queen" patrzył się na mnie tymi pięknymi, brązowymi tęczówkami. Piosenka się skończyła, a Leo zeskoczył ze sceny, podbiegł do mnie, przytulił i pocałował namiętnie:
-Co się stało misiu?-zapytałam.
-Kocham Cię i nigdy mnie nie zostawiaj, bo bez Ciebię nie istnieje.